Dlaczego truskawki często atakuje szara pleśń?
Każdy, kto kiedykolwiek uprawiał truskawki, wie jak irytująca potrafi być szara pleśń. Pojawia się nagle – owoce pokrywają się charakterystycznym, szarym nalotem, a całe plony idą na straty. Nie jest to jednak przypadek ani pech, a konsekwencja konkretnych błędów w uprawie. Grzyb Botrytis cinerea, bo tak brzmi jego fachowa nazwa, szczególnie lubi warunki, które sami – nieświadomie – mu zapewniamy.
Zbyt gęste sadzenie – zaproszenie dla grzyba
Jednym z najczęstszych błędów jest sadzenie truskawek zbyt gęsto. Wielu ogrodników, zwłaszcza początkujących, chce zmieścić jak najwięcej roślin na małej przestrzeni. Niestety, gdy liście i owoce stłoczone są blisko siebie, wilgoć nie ma szansy szybko wyparować. Powstaje mikroklimat idealny dla rozwoju szarej pleśni. Optymalna rozstawa to około 30-40 cm między roślinami w rzędzie i 50-60 cm między rzędami. Warto też pamiętać, że niektóre odmiany rozrastają się bardziej niż inne.
Dodatkowo, zbyt gęste nasadzenia ograniczają przewiew powietrza. Grzyb uwielbia stagnację – im mniejszy ruch powietrza, tym lepiej dla niego. Dlatego lepiej posadzić mniej roślin, ale dać im przestrzeń do swobodnego wzrostu.
Brak odpowiedniego ściółkowania
Nie bez powodu doświadczeni plantatorzy tak często podkreślają znaczenie ściółki. Truskawki uprawiane bez niej mają bezpośredni kontakt z wilgotną glebą, co znacznie zwiększa ryzyko infekcji. Owoce leżące na mokrej ziemi gniją w ekspresowym tempie, a szara pleśń rozprzestrzenia się jak po nitce do kłębka.
Ściółkowanie słomą, trocinami lub agrowłókniną rozwiązuje ten problem. Materiały te izolują owoce od podłoża, zmniejszając wilgoć i zapewniając lepszą cyrkulację powietrza. Pamiętaj jednak, że sama słoma też może być problemem, jeśli jest zbyt gruba i zatrzymuje wodę. Najlepiej sprawdza się cienka warstwa, którą regularnie się uzupełnia.
Nadmierne podlewanie i zraszanie liści
Truskawki lubią wilgoć, ale nie znoszą przemoczenia. Wielu ogrodników popełnia błąd, podlewając rośliny zbyt obficie lub zraszając całe krzaczki, łącznie z liśćmi i owocami. To prosta droga do katastrofy. Szara pleśń rozwija się błyskawicznie, gdy woda długo utrzymuje się na powierzchni roślin.
Znacznie lepszym rozwiązaniem jest nawadnianie kropelkowe lub podlewanie bezpośrednio pod korzeń, najlepiej w godzinach porannych, aby nadmiar wilgoci zdążył wyparować w ciągu dnia. Unikaj podlewania wieczorem – noce są chłodniejsze, a wilgoć utrzymuje się dłużej, co stwarza idealne warunki dla rozwoju grzyba.
Zaniedbania w usuwaniu chorych części roślin
Brązowe plamy na liściach, zwiędłe kwiaty czy pierwsze oznaki pleśni na owocach – to sygnały, których nie wolno ignorować. Niestety, wiele osób bagatelizuje te objawy, licząc, że jakoś to będzie. Tymczasem chore fragmenty roślin stanowią źródło zarodników, które infekują kolejne części krzaczka i sąsiednie rośliny.
Regularne przeglądanie plantacji i natychmiastowe usuwanie zainfekowanych liści, kwiatów czy owoców to absolutna podstawa. Najlepiej robić to w suchy dzień, by nie roznosić zarodników po całej uprawie. Pamiętaj też, że chore resztki roślin nie powinny trafiać na kompost – grzyb przetrwa i wróci do Twojego ogrodu.
Nieodpowiednie nawożenie – więcej nie znaczy lepiej
Szara pleśń uwielbia truskawki przekarmione azotem. Niestety, wielu miłośników ogrodnictwa wierzy, że im więcej nawozu, tym lepiej. Efekt? Rośliny wprawdzie bujnie rosną, ale ich tkanki są miękkie i podatne na infekcje. Nadmiar azotu sprawia też, że liście stają się gęstsze, ograniczając przewiew powietrza.
Znacznie lepszym wyborem będzie nawożenie organiczne, np. kompostem, który dostarcza składników odżywczych stopniowo. Warto też rozważyć nawozy bogate w potas, który wzmacnia rośliny i zwiększa ich odporność na choroby. Pamiętaj, że truskawki lepiej znoszą lekkie niedobry niż przenawożenie.
Brak płodozmianu i wybór złego stanowiska
Uprawianie truskawek w tym samym miejscu przez kilka lat z rzędu to częsta praktyka, która jednak znacznie zwiększa ryzyko wystąpienia szarej pleśni. Grzyb zimuje w glebie i resztkach roślinnych, czekając na kolejny sezon. Idealnym rozwiązaniem jest stosowanie płodozmianu – truskawki nie powinny wracać na to samo stanowisko częściej niż co 3-4 lata.
Równie ważny jest wybór miejsca. Truskawki posadzone w cieniu, gdzie słońce dociera tylko na kilka godzin dziennie, będą znacznie bardziej narażone na choroby. Wybieraj stanowiska słoneczne, osłonięte od wiatru, ale z dobrą cyrkulacją powietrza. Unikaj też zagłębień terenu, gdzie zbiera się woda.
– profilaktyka to podstawa
Jak widać, szara pleśń w truskawkach to często wynik naszych własnych zaniedbań. Wystarczy jednak kilka prostych zmian w uprawie, by znacznie ograniczyć ryzyko infekcji. Pamiętaj o odpowiedniej rozstawie, ściółkowaniu, umiarkowanym podlewaniu i regularnym usuwaniu chorych części roślin. Wybierz odpowiednie stanowisko i nie przesadzaj z nawożeniem. Jeśli dasz truskawkom dobre warunki, odwdzięczą się zdrowymi, słodkimi owocami – bez szarego nalotu.
Warto też rozważyć uprawę odmian bardziej odpornych na szarą pleśń, takich jak 'Florence’, 'Senga Sengana’ czy 'Polka’. W połączeniu z właściwą pielęgnacją to najlepsza naturalna ochrona przed tym uciążliwym grzybem. Bo w końcu lepiej zapobiegać niż leczyć – szczególnie gdy zależy nam na ekologicznych metodach uprawy.